Misie-Pysie, Beż się nie wyrobi. No nie ma opcji, lajf is brutal. Dlatego przesuwam analizę na następną niedzielę. Dzięki temu będę miała więcej czasu na pisanie, bo wcześniej moje niedziele przypadały akurat na te weekendy, w które pracuję, więc nie bardzo mi to pasowało. Poprawię się, obiecuję, ale jak wiadomo dorosłe życie jest do dupy. Do zobaczenia ósmego lutego.
Na tumblrze też będę rzadziej, co zresztą już ogłaszałam. Ale będę wpadać.
Buziaki
Beige
Lajf rzeczywiście is brutal... No nic, skoro kocham, to poczekam. Do zobaczenia za tydzień!
OdpowiedzUsuńZet
Czym jest życie bez cotygodniowej analki Rywalek...
OdpowiedzUsuńZgadzam się - dorosłe życie jest do dupy. Z niecierpliwością czekam do 8 go. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńrose29
Zdrowia życzę. I szybkiego powrotu do formy :). Tęsknimy!
OdpowiedzUsuńPS. To nawet lepiej, to jak dwie analizy w tygodniu, zaległości nadrobione!
OdpowiedzUsuńzdrówka!
OdpowiedzUsuńAdria
Dziewczyny, trudno mi powiedzieć jak bardzo się dzisiaj uśmiałam, czytając analizę od początku do końca, a teraz idę dalej chichotać, już bez waszych nieziemskich komentarzy. Mój wewnętrzny historyk jęczy z bólu, ale ta książka jest tak głupia, że aż cudowna, nawet przy Greyu się tak nie śmiałam <3
OdpowiedzUsuńDziękuję za cudowne wrażenia i wiernie czekam na ciąg dalszy.
P.S. Póki co lubię Maksia. Głupek i kaleka społeczna jak się patrzy, ale w porównaniu z główną bohaterką to Mister Right Miesiąca.